Lwica uratowana - szczęśliwie wraca do Afryki
Napisane i zweryfikowane przez weterynarza Eugenio Fernández Suárez
Lwica uratowana z traumatycznego świata cyrkowej rozrywki, wróciła do Afryki dzięki centrum ratunkowemu AAP Primadomus w Alicante. Czy pamiętasz historię z ostatnich tygodni, kiedy przechwycono i przewieziono do Poznania tygrysy w dramatycznym stanie? To tylko widoczny ułamek intratnego biznesu, jakim jest nielegalny handel zwierzętami.
Przypadek Nasi jest kolejnym sygnałem alarmowym, wskazującym na potrzebę wydostania dzikich zwierząt z cyrków. Wszyscy powinniśmy zrezygnować ze wspierania tej wątpliwej rozrywki, która wykorzystuje niewinne zwierzęta.
Tortury, przymusowa niewolnicza praca, stosowanie środków odurzających – to codzienność tych zwierząt. Czy jest to warte godziny “rozrywki” za kilka złotych?
AAP Primadomus w Alicante – przychodzi na ratunek
Primadomus jest ośrodkiem należącym do holenderskiej organizacji pozarządowej AAP, której celem jest walka z nielegalnym handlem egzotycznymi gatunkami zwierząt. W przypadku ośrodka w Villena, mamy do czynienia z jednym z trzech azylów dla naczelnych w Hiszpanii. Pracują też z dużymi gatunkami kotów, takimi jak Nala.
Co ważne i godne uwagi, ośrodki te nie zawsze są ostatnią przystanią i domem dla uratowanych zwierząt. Organizacja współpracuje z azylami w innych zakątkach świata i ogrodami zoologicznymi.
Wszystko to pozwala na rekonwalescencję zwierząt, aby wesprzeć je kolejnym etapem terapii, zapewniając najwyższej jakości praktyki. Niektóre z ośrodków na świecie specjalizują się właśnie pracą z ofiarami nielegalnego handlu.
Lwica uratowana w Alicante – Nala i jej historia
Lwica uratowana we Francji prowadziła podobne życie do innych dużych kotów, biorących udział w pokazach cyrkowych. Wiodła życie przepełnione narkotykami i torturami, życie pełne cierpienia.
Po zamknięciu nielegalnej hodowli kotów we Francji, Nala została skonfiskowana wraz z innymi kotami i na jej szczęście, trafiła do centrum ratunkowego w Alicante.
Nala jest kolejnym z wielu przypadków dzikich zwierząt przetrzymywanych w cyrku. Problem z tego typu pokazami polega na tym, że nie mają one charakteru edukacyjnego i utrzymują zwierzęta w bardzo złych warunkach, zważywszy na ich wędrowny charakter.
Co więcej, jest to niebezpieczne zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt, które mają do czynienia z ćwiczeniami wywołującymi ich strach, niepokój i agresję.
Powrót do domu lwicy
Jednak historia Nali nie kończy się w Alicante. Dzięki życzliwości i dobrym sercom ludzi wylądowała na swojej ojczyźnie – w RPA. Tam zadomowiono ją w azylu Lionsrock.
Podjęto tam próby zjednoczenia jej z Saeedem, lwem samcem, który także został uratowany z dramatycznych warunków. Uratowano go z ogrodu zoologicznego, zbombardowanego w Aleppo, w wyniku wojny syryjskiej.
Lwy i tygrysy to największe znane nam kotowate. Co istotne, figurują na liście najbardziej niebezpiecznych gatunków w Polsce i są też jedynymi kotowatymi, wykorzystywanymi przez polskie cyrki.
Jak podaje raport akcji “Cyrk bez zwierząt” przeprowadzonej w Polsce:
- Aktywiści Vivy podczas przedstawień w cyrku Zalewski zaobserwowali wystraszone duże koty, które uciekały przed treserem i przed batem. Treser nerwowo poruszał się po arenie, całemu występowi towarzyszyła atmosfera napięcia i strachu.
- Kilkugodzinna obserwacja kotów w Cyrku Zalewski wykazała, że zwierzęta przetrzymywane są na naczepie samochodowej – w jednym pomieszczeniu znajdują się 4 lwy i 1 tygrys.
Więcej przeczytamy w raporcie, który znajduje się na oficjalnej stronie akcji. Petycja wzywa Rząd Polski do wprowadzenia oficjalnego i stałego zakazu pokazów cyrkowych z użyciem zwierząt w Polsce.
Zwierzęce cyrki – lwica i inne zagrożone zwierzęta
Historia cyrków w Europie jest długa i traumatyczna. Coraz częściej społeczeństwo odrzuca tego typu pokazy. Mimo to, wciąż brakuje wystarczającej świadomości, aby raz na zawsze zakazać tej rozrywki.
Wciąż spotykamy w cyrkach zagrożone gatunki, maltretowane biczami, czy małpy w ludzkich ubraniach (po pokazie zamykane w klatkach, na łańcuchach) bądź torturowane niedźwiedzie, wykonujące sztuczki na zawołanie.
Tygrysy w cyrkach i nie tylko – najczęściej otumania się narkotykami. Głównie po to, aby zachowywały się w określony sposób, aby uśpić ich czujność i by turyści mogli wrzucić kolejne zdjęcie na portal społecznościowy.
Lwica uratowana w Alicante to nie jest odosobniony przypadek. Wciąż jednak uratowanych zwierząt jest zbyt mało. Na szczęście, wiele państw w swojej legislatywie zakazuje już cyrków zwierzęcych.
Tak też stało się w Hiszpanii, gdzie wiele gmin i miast nie wpuszcza przez swoje bramy tych zwyrodniałych praktyk, ubranych w kolorowy cyrkowy anturaż. W Polsce pierwszym miastem, które zakazało pokazów cyrkowych był Szczecin. Obecnie takich miast jest nieco ponad 30.
Czy są ku temu powody? Oczywiście, że tak.
Różnice między cyrkiem a ogrodem zoologicznym
Czy wiesz, że aż upadku PRL-u cyrki w Polsce był własnością państwa? Dopiero w latach dziewiędziesiątych zaczęły powstawać pierwsze prywatne cyrki.
Dziś w Polsce istnieje ponad 10 zarejestrowanych cyrków wykorzystujących zwierzęta. Ponadto, odwiedzają nas też zagraniczne cyrki, takie jak włoski Cyrk Medrano i Miranda Orfei.
Po pierwsze, ogrody zoologiczne i cyrki to nie to samo. Często spotykamy się z takimi sygnałami. Należy obalić ten mit. Owszem, obie struktury stanowią dochodowe przedsiębiorstwa, ale wyłącznie w ogrodach mamy do czynienia z dobrej jakości kadrą pracowniczą, praktykami działającymi na korzyść zwierząt.
- Kontrole i standardy wymuszają na nich znacznie wyższe standardy. Zwierzęta uczestniczą tam w programach ochrony zagrożonych gatunków.
- W ogrodach zoologicznych prowadzone są również programy edukacyjne podnoszące świadomość w zakresie ochrony gatunków. Takie ogrody zatrudniają także wyspecjalizowane służby weterynaryjne.
- W przypadku cyrków nie mamy do czynienia z taką opieką, nawet w najmniejszych stopniu. Zwierzętom nie gwarantuje się odpowiedniej przestrzeni, są w ciągłym ruchu przejazdowym z punktu A do punktu B – w ciasnych klatkach, bez odpowiedniej ochrony ich życia.
- Bardzo często zwierzęta trafiają do funkcjonujących w szarej strefie klinik weterynaryjnych, które nigdy nie miały do czynienia z takimi osobnikami.
- Chociaż zarówno ogrody zoologiczne, jak i cyrki trenują zwierzęta, to wyłącznie ogrody zoologiczne gwarantują bezstresową tresurę.
- W cyrkach osobniki zmuszane są do zachowań nienaturalnych, uwłaczających godności tych dumnych zwierząt. Niemal zawsze stosowane są wobec nich kary cielesne i tortury.
Podsumowanie
W rzeczywistości ogrody zoologiczne są niezwykle potrzebne. Bardzo często pomagają zachować w bezpieczeństwie zagrożone wyginięciem gatunki.
Ruszają też na ratunek w sytuacjach takich jak historia Nali, czy jej syryjskiego przyjaciela. Potrzebujemy też większej ilości ośrodków, takich jak Primadomus i organizacji typu AAP.
Czas zakończyć cierpienie setek dzikich zwierząt, przetrzymywanych i wykorzystywanych dla ludzkiej rozrywki. Ma to miejsce nie tylko w cyrkach, ale przy wielu atrakcjach turystycznych. Słonie w Tajlandii, czy małpy w azjatyckich zakątkach. Tygrysy, niedźwiedzie, wielbłądy.
Polska Akademia Nauk (PAN) solidaryzuje się ze strajkami i petycjami mającymi na celu zakazanie praktyk cyrkowych wobec zwierząt. Wskazuje na szereg zagrożeń dla dobrostanu tych zwierząt, zarówno psychicznego i fizycznego.
Lwica Nala i jej historia są dla Nas ważnym przypomnieniem.
Pamiętajmy, że zwierzęta zasługują na godne życie i dyktowanie własnych warunków, sprawiedliwych i rozsądnych. Po latach niesprawiedliwości powinniśmy też zagwarantować im najlepsze warunki i zadośćuczynić cierpienie. To ludzie bowiem zabrali je do niewoli.
Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.