Dlaczego nie możemy się oprzeć psim oczom?
Ty jesz, twój pies przychodzi jak co dzień i czeka, aż coś mu spadnie (mimo że nigdy mu tego nie dajesz). Po raz kolejny mówisz “nie” i nagle to się dzieje: jego oczy stają się większe, a brwi opadają. Czy psim oczom naprawdę nie można się oprzeć, czy to tylko nasza wyobraźnia?
Cóż, wydaje się, że zmiękczanie naszych małych serc jest raczej przewidywalnym faktem niż iluzją. Nowe badania nad mimiką twarzy domowych psowatych przyniosły zaskakujące rezultaty. Nie przegap tego.
Proces udomowienia psa
Pochodzenie psowatych sięga 50 milionów lat wstecz, a pierwsze skamieniałości uznawane za skamieniałości psowatych pochodzą z Prohesperocyonu. Następnie, 30 milionów lat temu, pojawiły się pierwsze psowate podobne do wilka i szakala, spokrewnione z psem.
Choć intuicyjnie myślimy, że pies wywodzi się od wilka, prawda jest taka, że mają one wspólnego przodka, który nie został jeszcze odkryty. Dlatego proces udomowienia rozpoczął się od psów, a nie od wilków.
15 milionów lat temu populacje ludzkie w Eurazji powiększały się, więc nieuniknione było, że będą dzielić siedlisko z psami zamieszkującymi te tereny. Spekuluje się, że psy przyciągały resztki pożywienia ludności i upraw, bo było to dla nich łatwe pożywienie.
Z czasem to współżycie ustąpiło miejsca przetrzymywaniu psowatych. Rozpoczęła się sztuczna selekcja prowadzona przez ludzi, która stała się kluczem do stworzenia u psów domowych charakteru bardziej towarzyskiego i zgodnego.
Z czasem charakter ten przyczynił się do wykorzystywania ich jako zwierząt domowych, co zostało udokumentowane już w czasach rzymskich.
“Spójrz, on wygląda jak człowiek!”
Ile wariantów tego zdania słyszałeś? Kiedy odszczekuje, kiedy chrapie, kiedy chce usiąść na kanapie, a przede wszystkim kiedy się z tobą komunikuje. Psy, poza pewnymi nieuniknionymi różnicami, mają wyjątkową zdolność do komunikowania się z ludźmi.
I choć może się to wydawać przypadkiem, nie jest tak w żadnym wypadku. Psy rzeczywiście patrzą na ciebie, unoszą brwi i wyginają uszy, by wzbudzić w tobie empatię. Jest to działanie świadome i ze wszech miar pożyteczne.
Ale jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta i przewidywalna: jest to dzieło ludzi, odpowiedzialnych za proces udomowienia, o którym czytałeś wcześniej. Więcej na ten temat później.
Dlaczego nie możemy się oprzeć psim oczom?
Udomowienie przekształciło dzikie psowate w psy, wpływając zarówno na ich zachowanie, jak i anatomię. W ciągu zaledwie 33 000 lat proces ten przekształcił anatomię mięśni twarzy psów domowych w sposób, który ułatwił im komunikację z ludźmi.
Badanie opublikowane w 2019 roku wyjaśnia ten proces. Nasz gatunek sztucznie wyselekcjonował psy o wyrazie najbardziej zbliżonym do naszego własnego. W ten sposób, pokolenie po pokoleniu, kształtowali to, co dziś znane jest jako “oczy szczeniaka”, czyli układ twarzy, w którym powiększają oczy i podnoszą wewnętrzną część brwi.
Ten wyraz zwiększa pedomorfizm, czyli podobieństwo do ludzkiego dziecka lub szczeniaka psa. Jak możesz sobie wyobrazić, duże, szkliste oczy i smutne brwi wzbudzają empatyczne i opiekuńcze zachowania u innych, zwłaszcza u obserwującego człowieka.
Rzeczywiście, szantaż emocjonalny Twojego psa działa na poziomie biologicznym.
Anatomiczna konfiguracja oczu szczeniąt
Jak właśnie się przekonałeś, nie da się zaprzeczyć, że psim oczom nie można się oprzeć. Ale jak doszło do tego, że psy są w stanie robić smutne miny?
W badaniu sprawdzono ten proces, porównując anatomię twarzy i zachowanie wilków i psów. Wyniki były odkrywcze: podczas gdy wilki mają skąpy i nieregularny zestaw włókien do unoszenia brwi, u psów domowych jest to w pełni rozwinięty i w pełni funkcjonalny mięsień.
Choć wiadomo już, że wilki i psy pochodzą od wspólnego przodka (a nie od siebie nawzajem, jak długo sądzono), nadal są ważną parą porównawczą, jeśli chce się poznać efekt udomowienia. W rzeczywistości jedyną rasą, która ma słabo rozwinięty mięsień dźwigacz brwi, jest Siberian Husky.
Są tacy, jakimi ich uczyniliśmy
W końcu cały ten proces jest dziełem naszego gatunku. Zamieniliśmy dzikie psy w zależne, uległe i potulne zwierzęta. Nie jest więc zaskakujące, że ich wyrazy twarzy przypominają nasze. Nieświadomie sprawiliśmy, że przetrwały tylko te linie genetyczne, które najlepiej odpowiadają naszym potrzebom.
Mimo to adaptacja zadziałała w obu kierunkach, komunikacja jest bardziej płynna i trudno oprzeć się ich małej twarzy, zwłaszcza gdy twardówka (biała część gałki ocznej) jest widoczna w ich geście. Tak, nie można się oprzeć psim oczom, a nauka to potwierdza.
Wszystkie cytowane źródła zostały gruntownie przeanalizowane przez nasz zespół w celu zapewnienia ich jakości, wiarygodności, aktualności i ważności. Bibliografia tego artykułu została uznana za wiarygodną i dokładną pod względem naukowym lub akademickim.
- Acosta, A. Primer registro de perro doméstico prehispánico (Canis Familiaris) entre los grupos cazadores recolectores del humedal de Paraná inferior (Argentina). Antípoda Revista de Arqueología y Antropología, 13 (2011), 294, pp. 175-199.
- Botigué, L. R. (2017, 18 julio). Ancient European dog genomes reveal continuity since the Early Neolithic. Nature Communications. https://www.nature.com/articles/ncomms16082?error=cookies_not_supported&code=00028f7c-97dc-4852-83de-e3199eb96312#abstract
- Kaminski, J., Waller, B. M., Diogo, R., Hartstone-Rose, A., & Burrows, A. M. (2019). Evolution of facial muscle anatomy in dogs. Proceedings of the National Academy of Sciences, 116(29), 14677-14681.
Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.