Rexie, kot na wózku inwalidzkim – poznaj jego historię!

Rexie, kot na wózku inwalidzkim – poznaj jego historię!

Ostatnia aktualizacja: 23 lipca, 2018

Dzisiaj mamy dla Ciebie poruszającą historię o kocie, który dzięki postępowi technologicznemu otrzymał szansę na normalne życie. Jest to Rexie, kot na wózku inwalidzkim. Chciałbyś poznać jej historię?

Kot Rexie – niezwykła historia

Kiedy Rexie była małym kotkiem przeszła bardzo poważny wypadek. Wypadła przez okno, a ponieważ była wciąż bardzo mała i jej stawy nie były jeszcze dobrze rozwinięte, jej tylne łapki zostały ciężko uszkodzone.

Rexie w żadnym wypadku nie jest biedną, porzuconą kotką. Miała i wciąż ma kochającą ludzką mamę, Darię Minaevą, z którą mieszka w Rosji. Daria natychmiast po wypadku zabrała Rexie na pogotowie dla zwierząt.

Kotka została przyjęta do kliniki weterynaryjnej na kilka dni, aby można było przeprowadzić wszystkie niezbędne testy i badania. Lekarze bardzo szybko musieli przekazać Dianie, właścicielce Rexie straszną wiadomość: tylne łapy jej pięknej kotki zostały sparaliżowane.

Lekarze sądzili, że Rexie nie przetrwa kolejnych trzech miesięcy, ale jej siła i wola życia zadziwiła ich wszystkich. Daria nie dawała za wygraną, szukała drugiej opinii u innych lekarzy, ale wszyscy mówili jej to samo: Rexie już nigdy nie będzie mogła poruszać tylnymi łapkami.

Daria nie mogła przestać myśleć o tym, jak zapewnić normalne życie swojej futrzanej przyjaciółce. Jej serce pękało za każdym razem, kiedy Roxie patrzyła na swoje ciałko i lizała swoje tylne łapy.

Nadzieja umiera ostatnia…

Chociaż Daria tak naprawdę nie wiedziała jakie pozostały jej opcje przy tego typu paraliżu, ale poświęciła ogromną ilość czasu na wyszukiwanie informacji w Internecie, rozmowy z profesjonalistami i właścicielami kotów.

W końcu znalazła coś co mogłoby poprawić jakość życia Rexie. Dowiedziała się, że istnieją małe wózki inwalidzkie, które zastępują pracę tylnich łap. To był świetny pomysł!

Jak wygląda wózek inwalidzki dla kotów?

Nie buduj w swojej głowie obrazu kota siedzącego na wózku, podczas gdy jego właściciel go popycha. Wózek inwalidzki dla kotów pozwala im odzyskać możliwość poruszania się oraz ich formę fizyczną, aby miały one siłę i możliwość na dalsze ćwiczenia.

W przypadku paraliżu tylnich łap, tak jak u Rexie, wózek inwalidzki dla kotów składa się z dwóch kółek połączonych dwoma prętami (po jednym na każde koło), wykonanymi z aluminium lub innego dowolnego lekkiego i wytrzymałego materiału.

Rexie kot na wózku inwalidzkim

Konstrukcja jest połączona łącznikiem w kształcie litery U, który również jest wykonany z aluminium i przebiega za kołami. Na przedniej części łącznika znajduje się rodzaj pasa, który uniemożliwia zwierzęciu przejście zbytnio do przodu i zatrzymanie wózka.

Istnieją również specjalne elementy mocujące, w których umieszcza się sparaliżowane nogi zwierzęcia, aby je unieruchomić i zapobiec ich zaczepieniu się o koła.

Wózki te są świetne dla zwierząt takich jak Rexie, które zostały częściowo sparaliżowane czy nawet przeszły amputację kończyny. W jaki sposób wózek inwalidzki poprawił życie kotka o którym dzisiaj mówimy?

Nowe życie dla Rexie

Kiedy Daria kupiła Rexie wózek inwalidzki, wszystko zmieniło się na lepsze. Wózek pozwala jej na normalne życie. Kotka wychodzi ze swoją właścicielką na spacery w parku, a nawet goni motyle i owady.

Roxie stała się normalnym kotkiem, jak każdy inny. Teraz ma dwa lata. Jest szczęśliwą kotką, mieszkającą w domu pełnym miłości i opieki. Potrafi robić dokładnie to samo, co każdy inny kot.

Dzięki temu, że Daria nie podjęła pochopnej decyzji, aby uśpić Rexie po tym okropnym wypadku, kotka prowadzi wspaniałe życie. To lekcja dla wszystkich właścicieli zwierzaków domowych. Nie spiesz się z decyzją, szukaj drugich opinii i rób wszystko co w Twojej mocy, aby podarować swojemu zwierzakowi lepsze życie.

Może się okazać, że Wasza historia będzie miała wspaniałe zakończenie, tak jak w przypadku Rexie.

Źródło zdjęć: https://noticias.terra.com.mx


Ten tekst jest oferowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie zastępuje konsultacji z profesjonalistą. W przypadku wątpliwości skonsultuj się ze swoim specjalistą.